W czasie wolnym od szkoły uczniowie oraz studenci muszą odrabiać lekcje w domu. Zatem okres ten nie jest traktowany jako ferie ani wakacje. Lekcje mają odbywać się poprzez platformy e-learningowe z możliwością oceniania uczniów przez nauczycieli. Zmiany te stanowią spore wyzwanie organizacyjne dla szkół.
A jak wygląda to w praktyce na dzień dzisiejszy?
Postanowiliśmy zapytać nauczyciela przedmiotów zawodowych w Technikum:
Kiedy ruszyła cała machina związana ze zdalnym nauczaniem i stało się ono obowiązkowe to zaczął się cyrk. Nikt nic nie wie, MEN zrzuca na dyrekcje, dyrekcja na nauczycieli i nie ma jasnych przesłanek, a cierpią na tym wszyscy. Dzieciaki zasypywane tonami zadań i materiałów, nauczyciele spędzający cały dzień na pracy zdalnej. Już od 8 rano pełni gotowości do pracy nauczyciele i uczniowie rzucili się na dzienniki elektroniczne, które nie wytrzymały obciążenia i po prostu padły. Także większość nauczycieli nie mogła wysłać zadań, a uczniowe ich otrzymać. Na całe to zdalne nauczanie nie jesteśmy w pełni przygotowani, by robić to z dnia na dzień. Nie jestesmy przeszkoleni, sami staramy się ( tzn. ci młodsi nauczyciele) ogarnąć platformy e-learningowe, ale to trochę trwa. Z rana wysyłamy materiały i zadania. Kontaktujemy się z uczniami, rozmawiamy i tłumaczymy, kontaktują się z nami również rodzice. Przez cały czas staramy się również ogarnąć zawirowania internetowe i brak dostępu do stron. Następnie wieczorem siadamy, by przygotować materiały dla uczniów przy czym i tak nikt tego nie doceni, a na nauczycieli wylewa się fala krytyki, a dodatkowo cierpi rodzina. A co z uczniem który ma dostęp do internetu z telefonu ale ograniczony, nie ma komputera albo dzieli go z dwójką może trójką rodzeństwa? A może jeszcze z pracującym zdalnie rodzicem jak on ma sobie z tym wszystkim poradzić. A jak nie ma internetu to co chyba gołąb pocztowy dostarczy materiały… Lekcje online – tak super słyszymy, że wielu nauczycieli je prowadzi, a w rzeczywistości krążą po sieci nagrania gdzie w tle prowadzonej lekcji uczniowie przeklinają, puszczają muzykę a w grupie klasowej nagle pojawiają się obce osoby… A ocenianie to kolejna ciekawa kwestia, bo jak ocenić kiedy nie wiemy czy praca faktycznie była samodzielna. A oceny pojawić się muszą niestety nie wiadomo kiedy do szkoły wrócimy… według MEN jest super, ale nauczyciele i rodzice już tak nie myślą.
oraz
Darię Białek nauczycielkę 1-3 w szkole prywatnej Montessorii.
Dla mnie zamknięcie szkół było wielkim zaskoczeniem może to dlatego, że od wielu lat nie posiadam telewizora, chodź oczywiście jestem na bieżąco z ważnymi wydarzeniami. Jeśli chodzi o stan dzisiejszy w szkole mogę wypowiedzieć się jedynie o mojej prywatnej szkole, która trochę się różni od konwencjonalnych szkół i tu sytuacja z tygodnia na tydzień wygląda inaczej. Po pierwsze informacje od Ministra Edukacja zmieniały się w krótkim czasie, najpierw nie wprowadzamy nowego materiału teraz jednak wprowadzamy, a nawet konwencjonalne szkoły mają stawiać oceny (u nas nie mamy ocen). Ciężko Nam nauczycielom w tym wszystkim się odnaleźć, ale wydaje mi się, że po tych 2 tygodniach chaosu zaczynam się uspokajać 🙂
O zdanie zapytaliśmy również studenta szkoły wyższej:
Dawida Jurczak studenta 1. roku Informatyki na Wyższej Szkole Technologii Informatycznych w Katowicach
oraz ucznia szkoły średniej:
Adama Bojzan ucznia 3 klasy Technikum Informatycznego w Zespole Szkół nr.2 w Wieluniu
Jak odebraliście wiadomość o zamknięciu szkoły?
Dawid: Już wcześniej było mówione o planowaniu zamknięcia szkół i uczelni, tak więc zaraz po ogłoszeniu tej decyzji przez rząd spodziewaliśmy się potwierdzenia tego od władz uczelni.
Otrzymaliśmy maila z informacjami o odwołaniu zajęć zaraz po decyzji rządu wraz z informacją że dostaniemy materiały do przerobienia samodzielnie i trwają prace nad elearningiem. Uważam, że w świetle rozwijającej się epidemii jest to dobra decyzja.
Adam: Razem z przyjaciółmi już dawno słyszeliśmy plotki o zamknięciu szkół z powodu wirusa. Po ogłoszeniu informacji przez rząd od razu zostaliśmy poinformowani poprzez nauczycieli, jak i elektronicznego dziennika librus. Nie było powodów do radości, ponieważ wiedzieliśmy jak poważna decyzja została podjęta. Według mnie był to bardzo dobry ruch ze strony władzy.
Daria: Byłam w kompletnym w szoku, z jednej strony oczywiście się zgadzałam z tym, a z drugiej strony byłam zaskoczona, że rząd tak natychmiastowo podjął decyzję. Po ogłoszeniu tej informacji już oficjalnie cały czas zastanawialiśmy się (nauczyciele) co będzie dalej?
Jak wygląda kontynuowanie nauczania przez internet prowadzone przez Twoją szkołę?
Czy są wystawiane oceny?
Dawid: Na ten moment jedynie otrzymaliśmy materiały do samodzielnej realizacji, nie były realizowane żadne lekcje online, ani przeprowadzane testy. Dostaliśmy e-maile bezpośrednio od nauczycieli i wykładowców z materiałami do przerobienia z zakresu ich zajęć. Kilka dni temu otrzymaliśmy dane do logowania w aplikacji od e-learningu, ale jeszcze nie zostały zapowiedziane żadne daty spotkań.
Adam: Po zamknięciu szkół dostaliśmy informację na elektroniczny dziennik o kontynuowaniu nauki samodzielnie w domu. Nauczyciele wysyłają nam w wiadomościach zadania i załączniki do zrobienia. Nie mieliśmy żadnych lekcji online jak i testów.
Jeżeli w tym czasie zostały udostępnione przez szkoły jakieś strony internetowe do e-learningu to jak się one sprawdzają w praktyce?
Dawid: Do większości materiałów mamy dostęp od dawna i w przypadku nieobecności na zjeździe mieliśmy je realizować samodzielnie. Uważam, że wykłady lub ćwiczenia przekazują nam znacznie więcej wiedzy, ponieważ profesorzy zawsze dodadzą jakiś komentarz lub dodatkowe informacje do przygotowanych materiałów.
Adam: Po wykonaniu zadań musimy wykonać skan lub zdjęcie ćwiczenia i wysłać je nauczycielowi na maila. Moim zdaniem jest to słabe rozwiązanie, gdyż nauczyciel zawsze więcej nam przekaże i wytłumaczy na lekcji, niż my sami się nauczymy w domu. Rząd powinien wdrożyć nauczanie za pomocą wideo rozmów i lekcje powinny odbywać się zdalnie. Jest bardzo dużo programów pomagających w e-learningu, jednym z nich może być Google Classroom.
Daria: Na początku komunikowaliśmy się z rodzicami przez e-maile od następnego tygodnia wrowadzamy platformę www.padlet.com
Jakie widzicie plusy i minusy nauczania przez internet? Czy macie obawy dotyczące waszej edukacji?
Dawid: Plusem niewątpliwie jest to, że nie trzeba marnować czasu na dojazd z rana. Z minusów przede wszystkim brak kontaktu z prowadzącymi i mniejsza presja do nauki, niż na uczelni.
Adam: Plusy są takie, że nauka nadal trwa i nie została zatrzymana. Największym minusem jest fakt, iż musimy tak naprawdę uczyć się sami. Wszystkie zadania, które dostaję, są umieszczane bardzo chaotycznie. Przesyłane są na dziennik elektroniczny w różnych zakładach, na maila, a nawet na szkolną platformę. Jest to bardzo uciążliwe, ponieważ można coś przeoczyć. Pojawiają się także problemy z zalogowaniem się do dziennika Librus. Aktualnie martwię się egzaminami zawodowymi. Trudno przygotować ucznia do egzaminu praktycznego zdalnie.
Daria: Plus w nauczaniu przez internet jest taki, że wzbogacam swoją wiedzę w tym temacie teraz, nigdy nie miałam z tym doświadczenia. Nigdy nie brałam udziału w takim nauczaniu ani prowadzeniu zajęć w taki sposób. Teraz mam taką okazję i już przez te kilka dni wiele się nauczyłam. Minusy są takie, że jako nauczyciel w klasach 1-3 jednak nauczyciel i dziecko bardzo często potrzebujemy ze sobą kontaktu, a przez internet jest to raczej nie możliwe. Martwię się także o ilość czasu spędzanego przez dzieci przed komputerem.
Czy stosujecie się do zasad kwarantanny?
Dawid: Ja tak, podobnie jak większość moich znajomych. Sytuacja jest traktowana przez nas poważnie.
Adam: Tak. Jest to bardzo poważna sytuacja i nikt nie powinien tego lekceważyć.
Daria: Oczywiście.
Czy znacie kogoś wśród szkolnych znajomych kto ignoruje sytuację i nie przestrzega kwarantanny?
Dawid: Nie znam.
Adam: Większość moich znajomych stara się przestrzegać panujących zasad.
Daria: Znam osoby, które uważają, że nie powinniśmy się martwić Koronawirusem i że nie jest niebezpieczny, ale stosują się do kwarantanny w miarę możliwości (chodzą do pracy).
INFO:
Elektroniczny dziennik to nowoczesne technologiczne rozwiązanie, które w 2019 zastąpiło tradycyjny papierowy dziennik usprawniając pracę szkoły jak i korzystnie wpływając na ekologię redukując potrzebę korzystania z papierowych notatek. Ponieważ w elektronicznej wersji dziennika można znaleźć nie tylko oceny i uwagi. Znajduje się tam również szkolny plan lekcji, który dzięki temu narzędziu jest dużo łatwiej ustalić dla wszystkich klas na początku roku szkolnego. Lista obecności dostępna do podglądu w każdej chwili ma znaczący wpływ na zmniejszenie liczby wagarów. Oprócz tego dostępny jest także terminarz szkolny. Wszystko pozostaje w zapisie elektronicznym zatem nie ma już ryzyka zaginięcia dziennika szkolnego. Uczniowie otrzymują na elektronicznym dzienniku wiadomości z zadaniami, ogłoszeniami szkolnymi, czy informacjami o nieobecności nauczyciela.
System ten usprawnia pracę nauczycieli, znacznie ułatwiając im komunikację z uczniami, a rodzice mają prosty dostęp do śledzenia postępów w nauce swoich pociech. Dziennik elektroniczny jest dostępny zarówno poprzez stronę internetową jak i aplikację mobilną.
